- autor: szkocki17, 2011-05-22 22:39
-
Dwudziesta szósta kolejka przyniosła parę niespodziewanych wyników. Pierwsze z nich to porażka Dziećmiorowic w Nowicach 3:5 i wygrana Wierzbianki z Zagłębiem 3:0. Po południu remisy Skalnika z Gwarkiem 4:4, Cukrownika z Tuszynem 1:1 i w meczu który nas najbardziej interesował LKS Bystrzyca G. z Karoliną Jaworzyna Śl. 2:2. Gole w tym meczu strzeli dla Bystrzycy Tomek Łysoń (21) i Andrzej Konefał (90), dla Karoliny Ignatowicz (8) i Myśliński (26).
Opis meczu w rozwinięciu.
W niedzielne, słoneczne popołudnie, na stadionie w Bystrzycy Górnej zjawiła się bardzo duża ilość kibiców. Na derby powiatu przybył osobiście również Starosta Świdnicki pan Zygmunt Worsa. Ci co przybyli, na pewno mogli być usatysfakcjonowani poziomem spotkania. Bystrzyca rozpoczęła mecz bardzo ospale. Zanim się przebudziła przegrywała po ośmiu minutach gry 0:1. Bramka wpadła z rzutu wolnego z odległości ponad trzydziestu metrów, piłka zrobiła kozioł i wpadła obok zdezorientowanego Wojtka Markowskiego.Katem okazał się Grzegorz Ignatowicz. Zawodnicy LKS po stracie gola troszkę się ożywili, zaczęli śmielej atakować. W 17 minucie doskonałą okazję na wyrównanie marnuje Tomek Łysoń, przegrywa pojedynek sam na sam z bramkarzem. Co się owlecze to nie uciecze. W 21 minucie Boguś Zięba wrzuca piłkę wzdłuż bramki, a Tomek Łysoń z bliskiej odległości umieszcza ją głową w siatce. W 26 minucie Karolina znowu po stałym fragmencie gry wychodzi na prowadzenie. Przy rzucie rożnym najwyżej wyskoczył Myśliński i przy biernej postawie naszych piłkarzy strzela przy słupku 1:2. Bystrzyca rzuca się do odrabiania strat, ale gra bardzo chaotycznie, popełnia mnóstwo prostych błędów przy rozegraniu piłki.Goście z Jaworzyny Śl. cofnęli się na swoją połowę i wyczekiwali na grę z kontry. Po jednej z szybkich akcji napastnik Karoliny staną oko w oko z bramkarzem. Na nasze szczęście Wojtek Markowski skrócił kąt i końcówką palców zdołał wybić piłkę.Na przerwę Goście schodzą z jedno bramkową przewagą.
Po przerwie Bystrzyca rzuca się do szaleńczych ataków. Goście bronią się niemalże całą drużyną, czekając tylko na kontry.W przeciągu dziesięciu minut dwukrotnie kotłuje się w polu karnym Karoliny, ale piłka odbija się tylko od nóg obrońców. W 56 minucie Łukasz Somala wpada na szybkości w pole karne gości, obrońca próbuje wybić mu piłkę, ale trafia go prosto w nogi. I co i nic, sędzia nie dopatruje się przewinienia.Osiem minut później Tomek Łysoń mija dwóch obrońców w szesnastce, przy strzale zostaje powalony na ziemię i znowu nie ma faulu.Goście z Jaworzyny Śl. próbowali kontratakować, ale ich akcje były rozbijane przez naszych obrońców. Końcówka spotkania to uporczywe ataki Bystrzycy do odrobienia wyniku. W 89 minucie Krzysiu Peczyński zostaje faulowany tuż za linią pola karnego. Tym razem arbiter spotkania bez wahania pokazuje na wapno. Pewnym egzekutorem okazał się Andrzej Konefał.Po tej bramce sędzia doliczył 4 minuty gry.Choć gospodarze próbowali strzelić zwycięskiego gola , to do końca meczu wynik nie uległ zmianie.