- autor: szkocki17, 2010-09-29 11:11
-
W niedzielę LKS Bystrzyca Górna pokonała na wyjeździe Wierzbiankę Wierzbna 4:0.Gole dla naszej drużyny strzelili Konrad Sajdak 2,Krzysztof Szewczyk i Tomek Łysoń po 1.
Przez trzy ostatnie sezony Bystrzyca Górna nie potrafiła wygrać na ich terenie.W minioną niedzielę udała się ta sztuka ,pokonaliśmy pewnie gospodarzy 4:0.Aura tego dnia nie rozpieszczała, mecz odbywał się przy ciągle padającym deszczu. Pierwsze minuty były bardzo chaotyczne w wykonaniu obydwu drużyn.Na mokrej,śliskiej trawie panowało dużo niedokładnych podań.Pierwszą groźną sytuację stworzyła Wierzbianka.W 8 minucie zakotłowało się w naszym polu karnym,na nasze szczęście żaden z zawodników gospodarzy nie zdołał strzelić w światło bramki.Po kilku minutach marazmu Bystrzyca opanowała środek boiska.Ruszyła do przodu stwarzając kilka ciekawych akcji.Nasi boczni pomocnicy Bartek Klag i Łukasz Somala mieli dużo miejsca na bokach boiska.Ich ofensywne wejścia siały dużo zamieszania w szeregach obronnych Wierzbianki.Po ich trochę niedokładnych dośrodkowaniach obrońcy kilkakrotnie wybijali piłkę na rzuty rożne.Właśnie stałe fragmenty były zabójcze w wykonaniu Bystrzycy.W 16 minucie Tomek Łysoń wykonuje rzut rożny.Do piłki najwyżej wyskakuje Konrad Sajdak,głową strzela bramkę 1:0.Pięć minut później kolejny rzut rożny.Tym razem najwyżej wyskakuje Krzysztof Szewczyk, ale po jego strzale głową piłka trafia w spojenie słupka z poprzeczką.W 27 minucie Maksym Niedziałkowski prostopadłym podaniem uruchamia Bogusia Ziębę.Bogdan ogrywa obrońcę i z pod końcowej linii boiska zagrywa piłkę wzdłuż bramki.Mocne podanie mija bramkarza i obrońcę,zamykający akcję Konrad Sajdak strzela do" pustaka".W 36 minucie kolejny rzut rożny wykonuje Tomek Łysoń.Ponownie do piłki najwyżej wyskakuje Krzysztof Szewczyk.Tym razem się nie myli,mocnym strzałem głową pokonuje bramkarza 3:0.Dwie znakomite okazje na podwyższenie wyniku miał Bogdan Zięba.Najpierw przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem.Za drugim razem z dwunastego metra mając przed sobą tylko bramkarza nie trafił w bramkę.Piłkarze z Wierzbna w pierwszej połowie ani razu poważnie nie zagrozili naszej bramce strzeżonej przez zmarzniętego Wojtka Markowskiego.Dwukrotnie próbowali strzałów z rzutów wolnych ,ale obydwa były niecelne.
W drugiej połowie Wierzbianka śmielej zaatakowała.Jednak nasza obrona w niedzielę stanowiła monolit nie do przejścia , rozbijając ataki przed swoim polem karnym.Piłkarze gospodarzy szukali swoich szans w strzałach z dalszych odległości, ale były one niecelne albo za słabe aby pokonać Wojtka Markowskiego.Bystrzyca wyprowadzała szybkie kontrataki.Jeden z nich przyniósł efekt bramkowy.W 63 minucie Boguś Zięba wyszedł sam na sam z bramkarzem.Strzelił mocno wprost w golkipera,odbita piłka trafiła wprost pod nogi nadbiegającego Tomka Łysonia.Tomek wykorzystał prezent strzelając po ziemi do siatki 4:0.Nasza drużyna miała jeszcze kilka szans na podwyższenie wyniku ,lecz nasi zawodnicy seryjnie je marnowali.Swoje okazje mieli Łysoń,Zięba,Niedziałkowski,Sajdak,Somala.Wynik do końca meczu nie uległ zmianie.Sędzia widząc zmokniętych i zmarzniętych piłkarzy zakończył zawody cztery minuty przed czasem.