- autor: szkocki17, 2010-05-20 14:59
-
W rozegranym w środę meczu LKS Bystrzyca G. rozgromiła Podgórze Wałbrzych 7:1.Bramki strzelili dla Bystrzycy:Zięba 3,Sajdak 2,Niedziałkowski i Knapik Przemek po1...
Nasza drużyna bezdyskusyjnie panowała i rządziła na boisku przez całe 90 minut spotkania.Od pierwszej minuty meczu Bystrzyca rzuciła się skomasowanych ataków na bramkę gości.Stworzyła sobie ogrom sytuacji strzeleckich, którymi można by obdzielić ze trzy spotkania.Ale niestety ze skutecznością było na bakier.Nie sposób opisać wszystkich okazji bramkowych,ale chociaż te najważniejsze. W 20 minucie Bogdan Zięba zostaje obsłużony dokładnym podaniem od Pawła Michalskiego.Boguś z 15 metra strzela precyzyjnie w okienko bramki.Trzy minuty póżniej Dawid Paszkowski zagrywa wzdłuż piątego metra bramki ,piłka odbija się od obrońcy Podgórza i grzężnie w błocie dwa metry od bramki.Pierwszy do piłki dopada Maksymilian Niedziałkowski i pakuje ją do bramki.W 30 minucie kolejna wrzutka w pole karne.Futbolówkę odbija bramkarz wprost pod nogi Bogusia Zięby,który nie marnuje prezentu 3:0.W 35 minucie Podgórze zdobywa gola po niefrasobliwej zabawie naszych obrońców w okolicach swojej bramki.Nie dokładnie wybitą piłkę przejmuje napastnik gości i strzela na bramkę.Wojtek Markowski odbija piłkę, ale wobec dobitki jest bezradny. Druga połowa to jeszcze większa przewaga Bystrzycy, która przewyższała zawodników gości szybkością i kondycją.W 53 minucie Konrad Sajdak wpada w pole karne ,ogrywa obrońcę i z narożnika piątki precyzyjnie strzela po długim rogu bramki.Jest 4:1.Na następną bramkę czekaliśmy niespełna dziesięć minut.Kolejna akcja bokiem boiska.W pole karne wbiega Maksymilian Niedziałkowski i dogrywa piłkę do Bogdana Zięby.Obrońca gości od tyłu fauluje Bogusia i mamy rzut karny.Do jedenastki podchodzi Konrad Sajdak i podwyższa wynik na 5:1.Po tej stracie bramki zawodnicy Podgórza zaczynają grać bardzo ostro ,a czasami wręcz brutalnie.Z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Łukasz Somala i Konrad Sajdak.W 72 minucie szybka akcja Bystrzycy.Maksymilian Niedziałkowski wypuszcza w uliczkę Bogdana Ziębę .Boguś wychodzi sam na sam z bramkarzem i ze spokojem strzela przy słupku.Na 7:1 podwyższył w 85 minucie Przemysław Knapik. Gienio wykorzystał zawahanie obrońców gości i ładnym strzałem z siedemnastego metra umieścił piłkę pod poprzeczką.
Po tym meczu nasuwa się kuriozalny wniosek.Cieszy wysokie zwycięstwo,natomiast smuci skuteczność naszej drużyny.W tym spotkaniu powinno wpaść do bramki Podgórza dwa razy więcej goli.Miejmy nadzieję że nastąpi poprawa w najbliższym meczu,a będzie to już w niedzielę .Do Bystrzycy przyjeżdża bowiem Wierzbianka Wierzbno.