LKS Bystrzyca Górna - strona oficjalna

Początek spotkania był bardzo chaotyczny w wykonaniu obydwu stron. Dużo niedokładnych zagrań powodowało, że gra była szarpana. Lepiej w takiej sytuacji czuli się gospodarze, próbując od czasu do czasu zagrozić bramce strzeżonej przez Tomka Janikowskiego. Po upływie pół godziny gry, otrząsnęli się bystrzyczanie przejmując inicjatywę na boisku. Na efekty nie musieliśmy długo czekać. Najpierw Mateusz Matuła strzałem za pola karnego trafił w słupek. W 36 minucie Wojtek Szewczyk wykorzystał błąd defensywy ze Złotego Stoku i z ostrego kąta zdobywa prowadzenie. Pięć minut później ładna zespołowa akcja LKS-u. Mateusz Matuła zagrywa wzdłuż piątego metra, a Wojtek Szewczyk wślizgiem pakuje futbolówkę do siatki. Ku zdziwieniu wszystkim, zarówno kibiców jak i piłkarzy sędzia boczny pokazuje pozycję spaloną. Po meczu przyznał się do błędu, ale co z tego, skoro punktów nikt nam nie zwróci. W 45 minucie po rzucie rożnym, które były największym zagrożeniem ze strony Unii, Mateusz Bień w zamieszaniu podbramkowym doprowadza do wyrównania. Do przerwy wynik 1:1.

Po zmianie stron boiska lepiej prezentowali się gospodarze. W 49 minucie Mateusz Faron zdecydował się na uderzenie z szesnastego metra, piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki 2:1. Zadowoleni z prowadzenia zawodnicy ze Złotego Stoku, cofnęli się na swoją połowę boiska, broniąc korzystnego rezultatu. Bystrzyczanie nie mając nic do stracenia ruszyli do odrabiania strat. Niestety nie potrafili znaleźć rozwiązania na mądrze broniących się gospodarzy. Unici nie dość, że poprawnie grali w obronie, to wyprowadzali jeszcze groźne kontrataki, po jednym z nich piłka wylądowała na słupku bramki. Po mimo starań z obydwu stron na zdobycie gola, wynik nie uległ już zmianie. Spotkanie kończy się zwycięstwem Unii Złoty Stok 2:1.

• Komentarzy [0]
• czytano: [618]
• DO