- autor: szkocki17, 2016-04-03 11:32
-
Zwycięstwem 3:2 zakończyło się wyjazdowe spotkanie seniorów LKS-u Bystrzyca Górna do Iskry Jaszkowa Dolna. Do przerwy podopieczni trenera Jerzego Żądło prowadzili 3:0, a imponująca formą wykazał się Bogdan Zięba strzelając dwa gole, a przy trafieniu Łukasza Somali asystując.Po przerwie w przeciągu piętnastu minut gospodarze zdołali strzelić dwie bramki (jedna z rzutu karnego) doprowadzając tym samym do emocjonującej końcówki meczu.
Więcej o meczu w rozwinięciu newsa.
Treningi w tym tygodniu odbędą się w poniedziałek , środę i piątek o godz.17.00 na boisku w Bystrzycy Górnej.
Sobotnie spotkanie rozgrywane było na niezbyt równym boisku, co na pewno przełożyło się na jakość gry. Momentami zawodnicy mieli spore problemy z opanowaniem futbolówki. Szybciej do tych warunków przystosował się LKS. Ze sporym animuszem Bystrzyca ruszyła na bramkę swoich przeciwników. Ne efekty czekać musieliśmy do 20 minuty gry, kiedy to Boguś Zięba z osiemnastego metra uderzył na bramkę, po drodze futbolówka odbiła się od nogi przeciwnika i rykoszetem wpadła za kołnierz bramkarzowi gospodarzy. W odpowiedzi w zamieszaniu pod bramką LKS-u, lob napastnik Iskry ląduje tuż nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Krzyśka Bielaka. W 31 minucie ładna zespołowa akcja LKS-u, Bogdan Zięba centruje w pole karne, a tam Łukasz Somala dopełnia formalności pakując piłkę do sieci. Siedem minut później Kamil Bezegłów wyłuskał futbolówkę obrońcy i wyłożył ją Bogdanowi Ziębie jak na tacy, a ten obok interweniującego bramkarza, precyzyjnym strzałem tuż przy słupku, zdobywa swojego drugiego gola. W końcówce pierwszej połowy gospodarze wykonywali rzut wolny z bocznego sektora boiska. Wrzucona piłka w pole karne zrobiła psikusa, bardzo dziwnie się odbijając, na szczęście Krzysiu Bielak koniuszkami palców zdołał ja przenieść tuż nad poprzeczką. Do przerwy wynik brzmiał 3:0 dla gości.
Po zmianie stron boiska, Iskra nie mając nic do stracenia śmielej zaatakowała, spychając Bystrzycę do obrony. Największe zagrożenie gospodarze stwarzali po stałych fragmentach gry, a w szczególności po autach. Bardzo mocny wyrzut na pierwszy słupek bramki, a tam walka powietrzna kto wygra głowę. Po jednym z nich piłka tak niefortunnie się odbiła od krzywej murawy, że trafiła prosto w rękę Artura Somalę. Arbiter bez namysłu wskazał na jedenastkę, którą dość szczęśliwie bo po rękach Krzyska Bielaka wykorzystał zawodnik z Jaszkowej. Niespełna dwie minuty później kiks obrońcy LKS-u wykorzystali gospodarze i zrobiło się 2:3. Na szczęście po tym szoku bystrzyczanom udało się opanować sytuację na boisku i przesunąć ciężar gry dalej od swojej bramki. Końcówka meczu to niczym walka bokserska i wymiana ciosów. Chcąc doprowadzić do wyrównania stanu rywalizacji, gospodarze rozluźnili szyki obronne i przesunęli większą liczbę zawodników do ataku. Sytuacja taka spowodowała, że LKS trzykrotnie wychodził z kontrą z przewagą jednego zawodnika, niestety nie udało się żadnej z akcji zakończyć zdobyciem gola. Spotkanie kończy się zwycięstwem LKS Bystrzyca Górna 3;2.