W niedzielnym spotkaniu, seniorzy LKS Bystrzyca Górna pokonali na swoim stadionie Polonię Bystrzyca Kłodzka 2:1. Bramki stzrelili: Łukasz Żygadło z rzutu karnego i Tomek Łysoń , dla gości Salitra.
Wiecej o meczu w rozwinięciu newsa.
TUTAJ kilka zdjęć na Facebooku.
Przed meczem dobyła się mała uroczystość. Po wyjściu drużyn na środek boiska, kierownik drużyny pan Andrzej Somala wraz z trenerem Jerzym Żądło w imieniu zarządu klubu i piłkarzy, uroczyście wręczyli upominek ślubny, nowożeńcom Kseni i Tomkowi Łysoniom.
Niedzielne spotkanie nie było porywającym widowiskiem. Dużo walki w środku boiska, nie przekładało się na sytuacje podbramkowe. Goście skupili się na obronie własnej bramki, a po przejęciu piłki próbowali długimi podaniami uruchomić napastników, większość tych ataków była rozbijana przez defensywę Bystrzycy Górnej. LKS skrupulatnie próbował rozgrywać piłkę przenosząc akcję pod bramkę przeciwnika.Kilkakrotnie udało się gospodarzom stworzyć klarowne sytuacje, ale co z tego, jak szwankowała skuteczność. Już w pierwszej minucie powinno być 1:0, ale strzał Konrada Sajdaka z bliskiej odległości ofiarnie zablokował obrońca. W 17 minucie jeden z piłkarzy z Bystrzycy Kłodzkiej zagrał ręką w swojej szesnastce. Sędzia bez wahania wskazał na "wapno". Łukasz Żygadło pewnym uderzeniem z jedenastego metra wyprowadza gospodarzy na prowadzenie. Pięć minut później, Michał Rosiak kończąc zespołowa akcję, dosłownie z trzech metrów trafił w golkipera przyjezdnych. W 35 minucie uderzenie Konrada Sajdaka z szesnastu metrów, minimalnie mięło słupek bramki. Dwukrotnie goście próbowali się odgryźć, jednak strzały mijały światło bramki strzezonej przez Krzyśka Bielaka. Do przerwy prowadzimy 1:0.
Po zmianie stron, LKS przejął inicjatywę na boisku i gdy wydawało się, że kolejne gole będą tylko kwestią czasu, wyrównującą bramkę strzeliła Polonia. Jedną z nielicznych kontr, precyzyjnym strzałem w okienko bramki wykończył Salitra.W 66 minucie na boisku pojawił się, po ponad półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją Tomek Łysoń. Było to bardzo dobre posunięcie trenera Jerzego Żądło, ponieważ niespełna siedem minut póżniej, "Łysy" sprawił sobie prezent ślubny, strzelając, jak się później okazało zwycięskiego gola. Od 80 minuty gospodarze musieli mecz kończyć w dziesiątkę, po czerwonej kartce dla Krzysztofa Szewczyka. Goście ruszyli do odrabiania strat, ale to LKS stworzył sobie jeszcze dwie klarowne sytuacje, najpierw Tomek Łysoń z kilku metrów zbyt lekko uderzył na bramkę w dodatku prosto w bramkarza. A w końcówce meczu uderzenie Michał Rosiaka minimalnie przeleciało wzdłuż bramki. Spotkanie kończy sie skromnym zwycięstwem LKS-u Bystrzyca Górna 2:1.