- autor: szkocki17, 2015-05-03 20:44
-
W niedzielne popołudnie seniorzy LKS Bystrzyca Górna pokonali na własnym stadionie LKS Gola Świdnicka 2:1. Bramki strzelili: Kamil Bezegłów 36' i Łukasz Żygadło w 85'. Goście zdobyli honorowego gola w doliczonym czasie gry.
Więcej o meczu w rozwnięciu newsa.
TUTAJ galeria zdjęć na Facebooku.
W piękne niedzielne popołudnie, licznie przybyli kibice (w liczbie około 400 osób) obejrzeli ciekawe widowisko okraszone pięknymi akcjami i paradami bramkarzy, jakie stworzyły LKS-y z Bystrzycy Górnej i Goli Świdnickiej. Spora część zawodników obydwu drużyn zna się nie tylko z boiska, ale też z życia prywatnego, dlatego pojedynek ten traktowany był prestiżowo niczym derby.
Od początku zawodów obie ekipy nastawiły się na otwarty futbol, żadna z drużyn nie zamierzała bronić tylko swojej bramki, ale próbowała zdobyć prowadzenie. W związku z zaistniałą sytuacją akcje przenosiły się z pod jednej,a to pod drugą bramkę.Pierwsze minuty spotkania należały do gospodarzy, w przeciągu dziesięciu minut stworzyli sobie dwie fajne sytuacje na strzelenie gola, niestety zabrakło dokładności w wykończeniu. Z upływem czasu mecz się wyrównał, nawet można rzec z lekką przewagą gości, którzy stworzyli sobie więcej sytuacji. Nie wynikały one z przewagi w posiadaniu piłki, tylko ze stałych fragmentów gry. Na boisku było dużo walki, nieustępliwej twardej gry, co skutkowało dużą ilością rzutów wolnych. Każdy faul nawet z połowy boiska, dobrze wszystkim znany Jarosław Lato, dokładnie dogrywał w pole karne wprost na głowy rosłych kolegów z drużyny. Kilkakrotnie zakotłowało się pod bramką Bystrzycy, na nasze szczęście goście mieli rozregulowane celowniki, a jak już trafiali, to fantastycznie na bramce spisywał się Krzysiek Bielak. Za pierwszym razem wybronił strzał Jarka Laty zmierzający prosto w "widły", za drugim z wielkim trudem przeniósł nad poprzeczkę klasyczny centrostrzał. Bystrzyczanie nie byli dłużni swoim rywalom, także mieli swoje okazje. Jedną z nich wykorzystali w 36 minucie. Łukasz Somala idealnie zagrał z rzutu rożnego wprost na głowę Kamila Bezegłów, a ten tuz obok słupka pakuje futbolówkę do sieci gooool 1:0. Kilka minut później okazje na podwyższenie wyniku mieli Konrad Sajdak i Łukasz Żygadło. Niestety dobrze nam znany z gry w naszej drużynie Tomek Janikowski, pięknymi paradami obronił obydwa uderzenia.
Początek drugiej połowy wyglądał łudząco podobnie do pierwszych 45 minut gry. Goście długimi podaniami próbowali przedrzeć się pod bystrzycka bramkę. Z upływem czasu i sił zawodnicy z Goli popełniali rażące błędy w wyprowadzaniu piłki z pod własnej szesnastki. Kilkakrotnie gospodarze przejmowali bezpańskie piłki i natychmiast próbowali zawiązać akcje. W 85 minucie Michał Szewczyk wywalczył futbolówkę w środkowej strefie boiska i prostopadłym podaniem uruchomił Łukasza Żygadło. "Zygi" popędził na bramkę i tuż obok rozpaczliwie interweniującego Tomka Janikowskiego zdobywa drugiego gola. Prowadzimy 2:0, a na trybunach szał. W dziewięćdziesiątej minucie po rzucie rożnym Gola Świdnicka zdobywa kontaktową bramkę. Strzał z głowy Rafała Wilka jeszcze po palcach Krzyśka Bielaka idealnie wśliznął się pomiędzy słupkiem i poprzeczką. Po wznowieniu od środka, Bystrzyca mądrze przesunęła grę na połowę przeciwnika. Wypracowała sobie nawet piłkę meczową. Najmłodszy na boisku Michał Szewczyk mógł zostać bohaterem spotkania. Mając przed sobą tylko bramkarza próbował go lobować, niestety futbolówka spadła minimalnie za poprzeczką na górną siatkę. A było tak blisko. Spotkanie kończy się zwycięstwem LKS Bystrzyca Górna 2:1.