- autor: szkocki17, 2011-08-21 21:22
-
LKS Bystrzyca Górna w swoim drugim występie w okręgówce, zdobyła pierwszy punkt remisując na wyjeździe z Górnikiem Gorce 1:1. Bramkę dającą remis strzelił Andrzej Konefał w 89 minucie.
Więcej o meczu w rozwinięciu.
LKS Bystrzyca Górna pojechał do Górnika Gorce, z nastawieniem wywiezienia chociażby jednego punktu.Od samego początku, LKS ostro ruszył na bramkę gospodarzy. Już w 2 minucie w "szesnastce" zostaje powalony Andrzej Konefał, sędzia udawał że tego nie widzi. Z minuty na minutę akcje naszej drużyny były coraz groźniejsze, brakowało jednak w nich dokładnego ostatniego podania, lub samego wykończenia. Najlepsze okazje do strzelenia gola mieli Konrad Sajdak i Tomek Łysoń. "Sajdi" z bliskiej odległości uderzył minimalnie obok słupka, natomiast "Łysy" z siedmiu metrów posłał piłkę nad poprzeczką.Gra układała się po myśli bystrzyczan, aż w końcu nadeszła 32 minuta meczu. Jedna z niewielu akcji gospodarzy przyniosła im rzut rożny. Chwila nie uwagi naszych obrońców i Marcin Gryka strzałem głową pokonuje Bielaka.Utrata gola podcięła skrzydła naszym piłkarzom, ze zwieszonymi głowami, bez polotu, dograli do końca pierwszej połowy.
W przerwie meczu trener Jerzy Żądło dodał otuchy piłkarzom, na wywiezienie dobrego wyniku z Boguszowa. Zmotywowani bystrzyczanie w drugiej połowie podkręcili tempo gry. Gospodarze cofnęli się do obrony, pozostawiając w przodzie dwóch zawodników czekających na kontry. Bystrzyca atakowała, cóż z tego jak znowu szwankowała skuteczność. Najbliżej strzelenia gola był Mateusz Kryjak, niestety z "czystej" pozycji nie trafił w bramkę, a strzał Maksyma Niedziałkowskiego musną słupek. Momentami piłkarze Górnika byli bezradni wobec szarżujących naszych zawodników, kilkakrotnie przerywali nasze dobre akcje faulami, za co zostali ukarani żółtymi kartonikami. Jeden z rzutów wolnych wykonywanych przez Andrzeja Konefała, fantastycznie obronił bramkarz gospodarzy. Wyrównujący gol dla Bystrzycy wpadł w 89 minucie po indywidualnej akcji Andrzeja Konefała. Po tej bramce sędzia doliczył 3 minuty gry. W doliczonym czasie "meczową" sytuacje miał jeszcze Mateusz Kryjak , sam na sam z bramkarzem strzelił mocno, ale co z tego jak nie celnie.
Trzeba się cieszyć z pierwszego zdobytego punktu w okręgówce, choć po końcowym gwizdku sędziego pozostał wielki niedosyt. Przed nami kolejne mecze, trzeba pokazać niedowiarkom, że Bystrzyca potrafi grać i wygrywać mecze. Przed nami teraz spotkanie u siebie z Pogonią Pieszyce, pora na trzy punkty. Kto wygra mecz !!! BYSTRZYCA !!!!!!!!!!!!